Piękne dni zaczęły się w Tiszacsege...
nad brzegiem morza
podniosłem muszelkę
w kształcie mojego serca
przez długi czas pozostawała niema
i szara
lecz gdy raz usłyszała Twe imię
roziskrzyła się perłowo
i zaczęła szumieć mi do ucha
jedno słowo
jest zbyt delikatna
bym mógł Ci ją wysłać w paczce
za mała
by ją postawić na półce
ledwo ją widać
gdy ją kładę na dłoni
jeśli chcesz ją przyjąć ode mnie
musisz w nią uwierzyć
lipiec 2000